Dawniej instalacje elektryczne wykonywano w układzie TN-C. Jedyną ochroną przed porażeniem było zerowanie (podłączenie części przewodzących dostępnych (np. metalowej obudowy urządzenia) z przewodem ochronnym PE). Dzisiaj głównym środkiem ochrony jest stosowanie osobnego łącza neutralnego orz wyrównawczego – tak zwany układ TN-C-S. Normy określają, że instalacja powinna być trójprzewodowa dla zasilania jednofazowego. W przypadku instalacji pięcioprzewodowej muszą być dołączone dodatkowe dwa przewody fazowe.
Do tej pory moc zapotrzebowania przeciętnego mieszkania – niezbędną do prawidłowego funkcjonowania instalacji – była zaniżana. Jeszcze kilka lat temu określało się, że na jedno mieszkanie wystarczą 4kW. Instalacje stworzone przed 1977 rokiem instalacje przystosowane były do 2kW!
Dzisiaj dla domów w których nie będzie podłączonych elektrycznych urządzeń grzewczych przyjmuje się, że moc zapotrzebowania wynosi ponad 12 kW. Podłączenie do instalacji sprzętów o większym zapotrzebowaniu, niż może zaoferować instalacja doprowadzi do rychłego spalenia bezpiecznika – w najlepszym razie – bądź pożaru – pesymistyczny, ale wciąż możliwy scenariusz.
Jeśli w Waszym mieszkaniu przepalają się bezpieczniki i nie wiecie, co jest tego powodem, odpowiedzią może być zbyt duża ilość urządzeń podpiętych do gniazdek. Rozwiązaniem będzie modernizacja instalacji. Głównie chodzi o wymianę przewodów. Łącza zaprojektowane na mniejszą moc posiadają znacznie mniejszy przekrój. Stare instalacje wyposażone były w przewody aluminiowe. Tego rodzaju łącza źle znoszą upływ czasu – materiał podlega degradacji i utlenianiu. Aluminium szybciej się nagrzewa. Obecnie obowiązujące normy zabraniają używania instalacji z wykorzystaniem aluminium. Najlepszym rozwiązaniem będzie wymiana przewodów na miedziane.